Chwalę Pana dzisiaj za ten dzień, który nadejdzie!

♕ Dzisiejsza obietnica: ,,Gdy więc to wszystko zacznie się dziać, nie traćcie nadziei, ponieważ wasze ocalenie będzie bliskie!” Ew. Łukasza 21:28

W tym RP (raporcie pochwalnym), chcę się podzielić z Tobą częścią swojej podróży. Od kilku miesięcy wydaje się, jakby moja sytuacja z ZM (ziemskim mężem) pogarszała się, stała w miejscu, a nawet jakbyśmy zaczęli się cofać, jakbym na nowo powtarzała wcześniejsze sezony przywrócenia (o czym mogłam usłyszeć z filmiku ,,Bądź zachęcona” i nie zniechęcać się), bo chociaż byliśmy już tak blisko, to od mojego powrotu do Polski coraz bardziej zaczęliśmy wracać do relacji przyjacielskiej, zamiast małżeńskiej. Zaczęło mnie też zaskakiwać, jakimi rzeczami dzieli się ze mną mój ZM, chociaż pewnie nie powinno, bo myślę, że były to próby mojego serca i czy zastosuję to, czego się nauczyłam. Mogę dziękować tylko Panu za to, jak mnie zmienił do tej pory i nauczył milczeć, pozyskiwać bez słowa i mimo pewnych informacji, które kiedyś by mnie zdenerwowały, zmartwiły, czy zabolały, moje serce jest zakryte w Nim i nie dotyka mnie to i On pomaga mi być dla niego nadal miłą i nie reagować tak, jak zrobiłabym to kiedyś.

Ogromnym przełomem jest to, że mój ZM zaczął interesować się duchowością. Co ciekawe nastąpiło to w czasie, kiedy mój Niebiański Mąż pomógł mi go całkowicie odpuścić. Na początku mojej podróży modliłam się, żeby przywrócił nas, jak już oboje będziemy wierzący, żeby On był na pierwszym miejscu w naszych sercach i małżeństwie i żebyśmy oboje żyli na Jego chwałę. Chociaż myślę, że nie idzie obecnie we właściwym kierunku, co normalnie zaczęłoby mnie martwić, denerwować lub zniechęcać, to Pan mi coś pokazał. Kiedyś był agnostykiem, nie praktykował żadnej religii i wierzył jedynie w to, co może zobaczyć i co mówi nauka. Niestety sama byłam jedną z największych przeszkód do tego, żeby pragnął poznać Pana i Jego Słowo, do tego stopnia, że przed separacją nie chciał mieć z tym nic wspólnego i namawiał mnie, żebym ja też całkowicie odeszła od wiary. Teraz mu się nie dziwię, sama nie chciałabym praktykować tego, z czego wyrwał mnie Pan, co nie miało nic wspólnego z prawdziwym chrześcijaństwem. Wierzę, że w moim przypadku walka toczy się też o duszę mojego ZM, o jego zbawienie i chociaż wydaje się, że ZM idzie w niewłaściwym kierunku, to wierzę, że Pan użyje także tego do dobrego. Mój ZM przyznał przede mną, że ma już praktycznie wszystko, co chciał osiągnąć i nie jest szczęśliwy, ani spełniony, więc zaczął szukać. Zaczął się otwierać na to, że jest coś więcej, niż to co widzimy i powiedział, że zaczyna się zmieniać w przekonaniach, które miał od lat, jego pragnienia zaczęły być inne. Zaczął mnie pytać o zdanie, co myślę o tym czego on słucha i w co wchodzi, bo nie chciałby się wciągnąć w coś złego! Szukam prowadzenia mojego NM, jak mądrze odpowiedzieć w tym trudnych tematach, które pod koniec były u nas głównym obszarem spięć i obszar naszych osobistych wierzeń i przekonań najmocniej wpłynął na naszą wspólną decyzję o rozwodzie, o którym tak na marginesie ja wspominałam po raz pierwszy i zebrałam później gorzki owoc! Tylko dzięki łasce Pana i stosowaniu zasad z RMI nie jesteśmy dzisiaj rozwiedzeni. Jego zmianę w tym temacie widzę również w tym, że on sam zachęcał mnie do tego, żebym zrezygnowała z pracy i skupiła się głównie na pracy dla posługi, jak Pan otworzył drzwi do tego, żeby się z nim tym podzielić niedługo przed ostateczną decyzją. On wie, że jest to organizacja chrześcijańska i mniej więcej, co robię, bardziej zadania, a nie konkretne tematy. Pan prowadzi mnie czym się dzielić w tym sezonie. Bardziej, niż naszego przywrócenia, pragnę, żeby poznał Pana. Wiem, jak bardzo Go potrzebuje i wiem, że tak naprawdę to Jego szuka, chociaż on o tym jeszcze nie wie, albo tego nie przyznaje. Nie mogę się doczekać, a wiem, że to nastąpi, kiedy dowiem się, że przyjął Go jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela i jak ta relacja odmieni go i jego życie.

Chwalę Pana dzisiaj za ten dzień, który nadejdzie! Gdyby to była jedyna dobra rzecz, która wyszłaby z tego wszystkiego, co się stało w naszym życiu, to byłoby tego warte, ale jest wiele, wiele więcej błogosławieństw, jak wiemy Pan przywraca wiele obszarów w naszej podróży. Chciałabym również zachęcić Cię, żebyś z wiarą wyczekiwała wypełnienia obietnic Bożych w Twoim życiu, jak tej: ,,Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom”. Chociaż mogą zwlekać, to pamiętaj, że się wypełnią: ,,To widzenie bowiem dotyczy oznaczonego czasu, a na końcu oznajmi, a nie skłamie; a choćby się odwlekało, oczekuj go, bo z pewnością przyjdzie, nie spóźni się”.

~ Tiara w Polsce
Dyrektor działu tłumaczeń, polska tłumaczka, pastor polskiej posługi
Obserwuj #Tiara
Jestem partnerką płacącą dziesięcinę. Dowiedz się więcej.