What will MULTIPLY your blessings!!

Today’s lesson is short but very powerful. In my notes, I had one principle that I was excited to share with you AND this may also be the most important principle that far surpasses any other principle in the area of gaining blessings in our lives.

Co POMNOŻY twoje błogosławieństwa!!

Dzisiejsza lekcja jest krótka, ale bardzo mocna. W swoich notatkach miałam jedną zasadę, którą z radością chciałam się z tobą podzielić, ORAZ może to być również najważniejsza zasada, która znacznie przewyższa wszelkie inne zasady w dziedzinie uzyskiwania błogosławieństw w naszym życiu.

Begin to PRAISE and WORSHIP in the MIDST of the FLAMES of affliction—when any attack hits from anyone and anywhere.

This ONE principle, if used, will prove to be one of the most powerful tools for victory over anyone and anything— and personally, I believe it is one of the greatest privileges that we, as believers of our blessed Savior have as our strongest advantage! 

Rozpocznij WYCHWALANIE i UWIELBIANIE POŚRODKU PŁOMIENI nieszczęścia - kiedy jakikolwiek atak uderza od kogokolwiek i skądkolwiek.

Ta JEDNA zasada, jeśli zostanie zastosowana, okaże się jednym z najpotężniejszych narzędzi do zwycięstwa nad kimkolwiek i czymkolwiek - i osobiście uważam, że jest to jeden z największych przywilejów, jakie my, wierzący w naszego błogosławionego Zbawiciela, mamy jako naszą największą przewagę!

This ONE principle is also one of the most neglected principles being used. Instead, Believers respond in the very same way that non-believers do. And if anything, they may think that “holding in” their true negative feelings is enough. Yet, when what will actually unleash the power is simply to PRAISE and WORSHIP Him in the MIDST of the FLAMES of affliction!

Ta JEDNA zasada jest również jedną z najczęściej pomijanych zasad. Zamiast tego, wierzący reagują w ten sam sposób, co niewierzący. A jeśli już, mogą pomyśleć, że “wstrzymanie” ich prawdziwych negatywnych uczuć wystarczy. A jednak, kiedy to, co faktycznie wyzwoli moc, to po prostu WYCHWALAĆ i UWIELBIAĆ Go pośród PŁOMIENI ucisku!

We are all at war, whether you realize it or not. Then, sadly and foolishly, we tend to focus on the war itself. We instinctively begin to "wrestle with flesh and blood," because we can see and hear the war raging. But there is a greater war that rages, and it is the one that God tells us really matters.

Wszyscy jesteśmy w stanie wojny, czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie. Następnie, niestety i głupio, skupiamy się na samej wojnie. Instynktownie zaczynamy “toczyć walkę przeciw krwi i ciału”, ponieważ widzimy i słyszymy rozszalałą wojnę. Ale jest większa wojna, która szaleje i to ta, o której Bóg mówi, że naprawdę ma znaczenie.

One of my greatest wars is against this sinful flesh of mine. 

A few weeks ago I shared my heart's desire to gain even greater intimacy with our precious Lord. Of course, when I cry out for more of Him, I completely forget that in fulfilling this cry of my heart it will mean that more of ME will need to go so that I can have more of HIM.

Jedna z moich największych wojen toczy się przeciwko mojemu grzesznemu ciału.

Kilka tygodni temu podzieliłam się pragnieniem zdobycia jeszcze większej intymności z naszym drogim Panem. Oczywiście, kiedy wzywam Go więcej, całkowicie zapominam, że wypełniając to wołanie mojego serca będzie oznaczać, że więcej MNIE będzie musiało odejść, abym mogła mieć GO więcej.

Burning flesh is a painful and stinky experience. But this week as my flesh began to burn, I chose to focus on a picture of those who were truly martyred for the sake of Christ. Joyfully they burned while being chained to a stake. Some even kissed the stake that would hold them. Remarkably, each embraced the very thing that would hold them still while their flesh burned. 

Palenie ciała to bolesne i śmierdzące doświadczenie. Ale w tym tygodniu, kiedy moje ciało zaczęło płonąć, zdecydowałam się skupić na obrazie tych, którzy zostali prawdziwie zamęczeni ze względu na Chrystusa. Radośnie spalili się, będąc przykutymi do stosu. Niektórzy nawet całowali kołek, który ich trzymał. Co ciekawe, każdy z nich obejmował to, co trzymało ich nieruchomo, gdy ich ciała płonęły.

This vision and realization brought me to the understanding of why I struggle so while my "flesh" burns, and it is due to one thing—because I failed to "embrace" what He chose to hold me still. I instead loathe it and struggle to get free; such as praying for Him to remove it.

Ta wizja i urzeczywistnienie doprowadziły mnie do zrozumienia, dlaczego tak walczę, podczas gdy moje “ciało” płonie, a dzieje się tak z jednego powodu - ponieważ nie udało mi się “objąć” tego, co On wybrał, aby mnie unieruchomić. Ja natomiast nienawidzę tego i walczę o uwolnienie; na przykład modląc się, aby to usunął.

It reminds me of young children who won't lie still or sit still while the doctor or nurse is trying to clean a wound or give them an injection. Am I any different if I struggle to get away from the Great Physician who is trying to heal me? Heal me deep in my soul?

Przypomina mi to małe dzieci, które nie będą leżeć nieruchomo ani siedzieć spokojnie, gdy lekarz lub pielęgniarka próbują oczyścić ranę lub zrobić im zastrzyk. Czy jestem inna, jeśli walczę, by uciec od Wielkiego Lekarza, który próbuje mnie wyleczyć? Uzdrowić mnie głęboko w mojej duszy?

Yet, the greatest martyrs were those who sang songs in the midst of the flames, giving glory to God. I am not satisfied with merely "sitting still" while the Lord does heart surgery, peeling away layers of hardness that need to go. I want and need to enter the flames singing. Why? Because I have a KNOWING that this is where I will have the opportunity to walk with Jesus—in the midst of the flames! 

Jednak największymi męczennikami byli ci, którzy pośród płomieni śpiewali pieśni, oddając chwałę Bogu. Nie zadowala mnie zwykłe “siedzenie spokojnie”, podczas gdy Pan wykonuje operację serca, usuwając warstwy twardości, które muszą zejść. Chcę i muszę wejść w płomienie śpiewając. Dlaczego? Ponieważ WIEM, że właśnie w tym miejscu będę miała okazję chodzić z Jezusem - pośród płomieni!

Remember the 3 youths who walked into the flames, willingly? It said there was a 4th, Jesus, and while they were walking with Him, they were “loosed” of what had them tied up, and later, came out not even smelling of smoke. And as a result, these youths changed the heart of the person who ordered them to be thrown in AND as a result, these youths were promoted in their world to have a greater impact on a nation. (Read Daniel 3:20-30)

Pamiętasz trzech młodych mężczyzn, którzy dobrowolnie weszli w płomienie? Mówi się, że jest czwarty, Jezus, i kiedy szli z Nim, zostali „uwolnieni” z tego, co ich wiązało, a później wyszli nie czując nawet zapachu dymu. W rezultacie, ci młodzi zmienili serce osoby, która kazała ich wrzucić i w związku z tym zostali wypromowani w swoim świecie, aby mieć większy wpływ na naród. (Przeczytaj Daniela 3:20-30)

For a few months now I’ve been reading and meditating on a verse, Isaiah 43:2, which tells me that He will be with me in the deep waters, in the raging river, in the midst of the flames (and that I would not be burned). So I didn't run away, I didn't scream, but alas, I also did not SING to the Lord.

Od kilku miesięcy czytam i rozważam werset z Izajasza 43:2, który mówi mi, że On będzie ze mną na głębokich wodach, w szalejącej rzece, pośród płomieni (i że ja nie zostanę spalona). Więc nie uciekłam, nie krzyczałam, ale niestety też nie ŚPIEWAŁAM do Pana.

Thankfully, God is not done with me. Whatever He began, He will complete. There will be many opportunities to "sing in the flames," and rather than panic, to instead enjoy the warmth, to embrace what holds me still, so that I may glorify my Savior singing praises to Him and to His name.

Na szczęście, Bóg nie skończył ze mną. Cokolwiek zaczął, dokończy. Będzie wiele okazji, by “śpiewać w płomieniach” i zamiast panikować, cieszyć się ciepłem, objąć to, co mnie trzyma nieruchomo, abym mogła wychwalać mojego Zbawiciela, śpiewając Mu i Jego imieniu.

It took me a day to remember to sing -- "better late than never" so the saying goes.

And this is just another reason I remain in awe of the "faithfulness of God" and His precious love towards me. Even though I rejoice in Him throughout every single day, mainly because He is always faithful to give us what we really want. He also goes beyond giving me what I want and He also gives me what I really need—which is often painful or doused in suffering, in the midst of darkness or under heavy clouds. And when it is darkness or pain is when I always seem to forget the yearning of my heart; all those times I have asked Him to help me to be closer and become more intimate in my relationship with the Love of my Life. So being forgetful of what I really want, I forget He’s simply fulfilling my heart's desire, which means I fail to work with Him and easily miss the blessings that come from PRAISE and WORSHIPPING Him in the MIDST of the FLAMES of affliction—and what He is faithfully going to bring me through.

Zajęło mi to dzień, żeby przypomnieć sobie o śpiewaniu - “lepiej późno niż wcale” jak mówi przysłowie.

I to jest tylko kolejny powód, dla którego trwam w zachwycie nad „wiernością Boga” i Jego cenną miłością do mnie. Chociaż raduję się Nim przez cały dzień, głównie dlatego, że On zawsze wiernie daje nam to, czego naprawdę chcemy. On również wykracza poza dawanie mi tego, czego chcę, a także daje mi to, czego naprawdę potrzebuję - co jest często bolesne lub oblane cierpieniem, w środku ciemności lub pod ciężkimi chmurami. A kiedy jest ciemność lub ból, zawsze wydaje mi się, że zapominam o tęsknocie mojego serca; cały ten czas, prosiłam Go, aby pomógł mi być bliżej i w bardziej intymnej relacji z Miłością mojego Życia. Tak więc zapominając o tym, czego naprawdę chcę, zapominam, że On po prostu spełnia pragnienie mojego serca, co oznacza, że ​​zawodzę we współpracy z Nim i łatwo tracę błogosławieństwa, które płyną z  WYCHWALANIA i UWIELBIANIA POŚRODKU PŁOMIENI nieszczęścia - i to, co On wiernie uczyni aby mnie przez nie przeprowadzić.

So, let us, together (this week and forever), remind each other to lift our voices up in song to our Savior, our Deliverer, our True Love. Joyfully, let us kiss the stake that holds us firm in our faith in order to complete the work of burning this wretched flesh of ours. 

Less of us means more of Him. 

Tak więc, razem (w tym tygodniu i na zawsze) przypominajmy sobie nawzajem, abyśmy śpiewały pieśni do naszego Zbawiciela, naszego Wybawcy, naszej Prawdziwej Miłości. Z radością całujmy kołek, który trzyma nas mocno w wierze, aby dokończyć dzieło spalenia tego naszego nędznego ciała.

Mniej nas, znaczy więcej Niego.

More of Him in us means that not only are we more joyful and living a more abundant life that He died to give us, but we will be greater ambassadors for Him, in order to bring the lost, hurting, and hopeless to the Great and Mighty Physician.

Now it’s time to… JOURNAL

Więcej Niego w nas, oznacza, że nie tylko jesteśmy bardziej radosne i żyjemy obfitszym życiem, za które On umarł, aby nam je dać, ale będziemy dla Niego większymi ambasadorkami, aby przynosić zagubionych, cierpiących i beznadziejnych do Wielkiego i Potężnego Lekarza.

Teraz czas na…