Nikt nie troszczył się o mnie tak jak mój Niebiański Mąż

♕ Dzisiejsza obietnica: ,,Przynieście całą dziesięcinę do spichlerza… a doświadczcie mnie teraz w tym, mówi PAN zastępów, czy wam nie otworzę okien niebios i nie wyleję na was błogosławieństwa, tak że nie będziecie mieli gdzie go podziać; I zgromię ze względu na was tego, który pożera…” Malachiasza 3:10-11

Na początku tego roku Pan zaczął mnie prowadzić ponownie do lekcji na temat dziesięciny. Wcześniej pomijałam praktykowanie tej zasady, ponieważ podchodziłam do tego tematu kilkakrotnie odkąd byłam zbawiona i nigdy nie miałam przekonania, żeby zacząć to robić. Wierzyłam, że to już nas nie dotyczy i jeżeli ktoś ma na sercu, żeby przekazać pieniądze dla kościoła, czy służby, to nie ma ustalonych zasad jak dużo i jak często powinno to być, liczy się serce darczyńcy. Jednak widząc nauczania RMI i wiele świadectw tej kluczowej zasady, pomodliłam się, że jeżeli Pan chce, żebym zaczęła oddawać dziesięcinę, to niech zmieni moje serce w tym temacie i da mi przekonanie. Tak się stało. Pamiętam, że nie rozumiałam do końca tego jak to przekłada się też na świat duchowy i wszystkiego, co o tym czytałam, ale chciałam być w tym posłuszna, jeśli jest to wolą Pana i sam mówi, że można Go w tym przetestować.

Uwielbiam Pana za to, że nikt nigdy nie troszczył się o mnie i moje potrzeby tak jak mój kochany Niebiański Mąż (NM). Mniej więcej w czasie, w którym zaczęłam oddawać dziesięcinę, musiałam wyprowadzić się z mieszkania, które sama wynajmowałam. Nagle po latach oczekiwania, akurat w momencie, w którym mieszkałam tam kilka miesięcy, właścicielka otrzymała nowe mieszkanie, a to musiała oddać do miasta. Mimo, że na tamten czas mieszkanie samej było też błogosławieństwem i wcześniej nie chciałam wracać do mieszkania z mamą, tak jak w pierwszych miesiącach pobytu w Polsce, to kiedy dowiedziałam się, że będę musiała opuścić mieszkanie, czułam ogarniający mnie spokój, ufałam, że widocznie Pan ma inny plan. Poprowadził mnie do tego, żeby zaakceptować propozycję mamy i wrócić do mieszkania z nią i ojczymem, co jak słuchałam w filmiku Erin ,,Bądź zachęcona”, często się zdarza w PP (Podróży Przywrócenia). Faktycznie wyszło z tego wiele błogosławieństw i Pan też nade mną pracował przez tę zmianę, która niosła ze sobą nowe wyzwania i próby. Tym razem mama z ojczymem zdecydowali, że nie będę musiała płacić czynszu i innych opłat na mieszkanie, co jest ogromną łaską. Miesiąc, w którym zaczęłam oddawać dziesięcinę do mojego spichlerza RMI, był również miesiącem, kiedy doszło do mojego pierwszego spotkania z ziemskim mężem (ZM) po siedmiu miesiącach bez praktycznie żadnego kontaktu, od którego przestał całkowicie mówić o rozwodzie.

Mój NM zatroszczył się też o inne moje potrzeby jak to, że dostałam wiele bardzo ładnych ubrań; regularnie zaczęłam dostawać kosmetyki i to takie, które najbardziej lubię, czyli z naturalnym składem; wiele razy jestem też błogosławiona przez mamę, czy rodzinę, posiłkami jakie przygotowują lub domowymi wyrobami, warzywami i owocami, które uprawiają; na różne okazje dostaję też prezenty od moich bliskich. Nie raz dostawałam tyle pieniędzy ile akurat potrzebowałam i na to co też chciałam mieć. Dzięki Panu mam więcej niż potrzebuję. Kolejną kluczową zasadą, którą Pan mnie nauczył przez RMI to dawanie, dzielenie się tymi wszystkimi błogosławieństwami, którymi mnie obdarza i sprawia mi to radość. Wcześniej najczęściej brałam niż dawałam, myślałam raczej tylko o sobie, swoich potrzebach i pragnieniach.

Wracając do dziesięciny, w czasie koronawirusa, kiedy wiele osób było zwolnionych, ja dostałam podwyżkę w pracy. W ostatnich miesiącach z powodu przestojów w mojej branży byłam też na redukcji etatu, co wiąże się z mniejszymi zarobkami, ale niczego mi nie brakuje. Zaczęłam coraz bardziej pragnąć zaangażować się w służbę RMI i dzięki obecnej sytuacji miałam na to więcej czasu. Ostatnio byłam jeden dzień w pracy, w trakcie dłuższego urlopu, który też chciałam mieć wolny, ale nie miałam na to zgody. Po raz kolejny zobaczyłam jak z Panem nie ma przypadków i On działa nawet w najmniejszych szczegółach. Jedynie w ten dzień mogłam się dowiedzieć i zaakceptować plan redukcji na kolejne miesiące, który nie byłby już dostępny po moim powrocie z urlopu. Widząc ten plan poczułam radość i przekonanie, żeby się na niego zgodzić, bo mimo mniejszych zarobków da mi czas, żeby pracować nad rozwojem polskiego działu RMI, pragnienie jakie Pan włożył w moje serce. Akurat na ten miesiąc, kiedy rozpocznie się redukcja mojego etatu, przypada pierwszy miesiąc mojego wynagrodzenia ze służby za moją pracę, czego w ogóle nie oczekiwałam zaczynając ją. Moje serce przepełnia radość i miłość do mojego Umiłowanego, który jest dla mnie tak dobry. Cieszę się też, że przez panującego wirusa miałam możliwość przejść na pracę z domu, na której jestem praktycznie przez większość tego roku, co było pragnieniem mojego serca, które umacniało się po czytaniu książki ,,Zajmujące się domem” i innych materiałów RMI, dzięki którym uczę się biblijnej roli kobiety.

Droga oblubienico, zachęcam Cię do przetestowania Pana w zasadzie oddawania dziesięciny i sama zobaczysz przełomy w swoim życiu.

~ Tiara w Polsce
Pastor polskiej służby
Obserwuj #Tiara
Jestem partnerką płacącą dziesięcinę. Dowiedz się więcej.