Pan otworzył drzwi

♕ Dzisiejsza obietnica: ,,Kto skąpo sieje, skąpo też żąć będzie, a kto sieje obficie, obficie też żąć będzie. Każdy jak postanowił w swym sercu, tak niech zrobi, nie z żalem ani z przymusu, gdyż radosnego dawcę Bóg miłuje. A Bóg ma moc udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, obfitowali we wszelki dobry uczynek” 2K96-8

W tym RP (raporcie pochwalnym) chciałabym się podzielić tym, jak Pan otworzył drzwi do tego, żebym podzieliła się z moją ciocią książką ,,Mądra kobieta”, o co się modliłam i na co czekałam, aż będzie gotowa w wersji polskiej.

Moja ciocia była jedną z pierwszym osób, którym chciałam dać tę książkę, ponieważ jak wszystkie kobiety w mojej rodzinie, łącznie ze mną w przeszłości, z braku wiedzy na temat biblijnej roli kobiety i Jego planu dla nas, żyłyśmy raczej tak, jak zachęcały nas mądrość i drogi tego świata. Kolejnym powodem jest to, że ma poważne problemy małżeńskie od prawie trzydziestu lat. Jest jedną z osób z mojej rodziny, z którymi Pan uzdrowił i przetransformował moją relację po tym, jak zaczęłam swoją Podróż Przywrócenia, za co również oddaję Panu chwałę.

Byłam u niej w domu, kiedy przygotowywała jedzenie i powiedziała coś, co było całkowicie nie do tematu i zaskoczyło mnie, zapytała: Czy wiesz czego najbardziej zazdroszczę innym? Nie wiedziałam. Odpowiedziała, że mądrości. Od razu zapaliła mi się lampka w głowie. TAK! To jest czas i idealna okazja, żeby w nawiązaniu do tematu podzielić się z nią książką. Odpowiedziałam wtedy krótko, nie czując prowadzenia, żeby rozwodzić się na ten temat, ale planowałam wydrukować książkę, które niedawno została ukończona jako ebook.

Wspomnę jeszcze, że wydarzyło się wtedy coś niesamowitego, jako zapowiedź nadchodzących zmian, o które się modlę i których wyczekuję. Mój wujek zaczął ze mną miłą rozmowę, jak czekałam na ciocię, co rzadko się zdarza, bo oni żyją jak współlokatorzy i przeważnie byłam z nim na cześć. On żyje swoim życiem, a my głównie odwiedzamy tam ciocię i spędzamy z nią czas. Następnie przeważnie jest tak, że on idzie do siebie, czy zajmuje się swoimi sprawami, a ja bym została z ciocią. Tym razem został z nami, ciocia przygotowywała jedzenie, a w międzyczasie wszyscy rozmawialiśmy i było naprawdę przyjemnie, co może wydawać się normalną sytuacją rodzinną, ale w tym przypadku to był cud!

Przyznam, że powinnam jak najszybciej wydrukować książkę i zrobić to, co pokazał mi Pan, a nie zrobiłam tego od razu. Wyznałam to Panu i chcę to zmienić, być Mu posłuszna od razu tak samo w większych, jak i mniejszych rzeczach.

Kiedy już zabrałam się za drukowanie książki, po wydrukowaniu części skończył się tusz. Wymieniłam go, ale niestety po tym drukarka w ogóle nie chciała drukować mimo, że wszystko powinno być w porządku. Nie dziwiło mnie to szczególnie, ponieważ po raz kolejny doświadczałam przeszkód, żeby wykonać coś dla Pana i w służbie Jemu i innym. Sytuacja byłaby dla mnie frustrująca, ponieważ nie znam się na takim sprzęcie, próbowałam wszystkiego, co mogłam i bez rezultatu, ale oddałam to mojemu Niebiańskiemu Mężowi i pomógł mi utrzymać spokój, bo wiedziałam, że znajdzie rozwiązanie i pomoże mi wypełnić to, co mi pokazał. Wiedziałam, że sama tego nie naprawię, więc poprosiłam wujka (innego, niż męża cioci), ale mimo, że spędził nad tym sporo czasu to również nie zadziałało. Następnie poprosiłam męża mojej kuzynki i jemu udało się dojść do przyczyny i naprawić, co potrzeba. Nawiasem mówiąc, była to okazja, żebym widziała się kilka razy z nim i moją kuzynką i mogłam zobaczyć, jak Pan coraz bardziej zmienia naszą relację. Oczywiście, że wyszło coś dobrego z całej tej sytuacji. Jednak naprawa trwała kilka dni, ja wyjeżdżałam w tym czasie do miasta nie wiedząc, czy drukarka zadziała, więc wydrukowałam tam książkę, żeby już więcej nie zwlekać. Dzień po moim przyjeździe przyszła ciocia, jak nigdy zaczęła dokładnie wypytywać czym się teraz zajmuję i co dokładnie tłumaczę, co było kolejnym potwierdzeniem otwartych drzwi i mogłam naturalnie nawiązać do tłumaczenia książek i tego, że jeszcze nawiązując do naszej rozmowy u niej, wydrukowałam dla niej pierwszy egzemplarz, za który bardzo mi dziękowała. Z różnych względów byłabym zaskoczona gdyby ją przeczytała i jeszcze zaczęła praktykować, ale patrząc przez wiarę, na to właśnie liczę. Teraz wszystko jest w rękach Pana. Chwała Panu, za to co się wydarzyło, że otwiera mi drzwi, żeby siać Prawdę w życiu bliskich i dziękuję za to, że wierze, że działa w ich życiu i tak, jak przetransformował mnie, będzie też przmieniał ich życie.

~ Tiara w Polsce
Dyrektor działu tłumaczeń, polska tłumaczka, pastor polskiej posługi
Obserwuj #Tiara
Jestem partnerką płacącą dziesięcinę. Dowiedz się więcej.