Świadectwo PRZYWRÓCONEGO małżeństwa: ,,Przytulił mnie i wyszedł”

♕ Dzisiejsza obietnica: ,,Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom” Dzieje Apostolskie 16:31

Antonia, jak właściwie zaczęło się twoje przywrócenie?

Mój mąż wrócił do domu. Chwała imieniu PANA, że nie tylko wrócił, ale wrócił skruszony przed Bogiem. Minął już prawie rok od naszego przywrócenia, ale pamiętam, jakby to było dzisiaj - obraz, jak wchodzi do domu, przytula mnie i płacze, dużo płacze. To był najpiękniejszy dzień w moim życiu!!!

Niesamowite jest również to, że tego samego dnia, kiedy wrócił do domu, poprosił mnie, żebym poszła do kościoła, i poszliśmy. Przyjechaliśmy wcześnie, uczestniczyliśmy w nabożeństwie, a potem, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu i radości, w momencie wezwania do ołtarza wstał i podszedł do ołtarza. Jakby w mgnieniu oka i stał tam przyjmując JEZUSA jako jedynego i wystarczającego Zbawiciela swojego życia... TO BYŁO DLA MNIE ZBYT WIELE, TO BYŁO DOSKONAŁE!!! Całkowicie wykraczało poza to, co mogłam sobie wyobrazić lub wymarzyć.

Mój dzisiejszy mąż jest zupełnie inną osobą niż człowiek, za którego wyszłam. Mój mąż jest miły, troskliwy, uważny, robi rzeczy, o które kiedyś błagałam (ale już nie muszę nawet prosić) i dziś także modli się i chwali BOGA za to, że zmienił jego życie i małżeństwo.

NASZ Bóg jest doskonały!!!

Wszystko zaczęło się, gdy otrzymałam na komórkę anonimową wiadomość z linkiem o następującej treści: na tym zdjęciu twój mąż jest z inną kobietą. W jednej chwili ogarnęła mnie mgła, serce mi zamarło, ale przez chwilę pomyślałam, że to wirus. Wirus? Tak, tak bardzo kochałam mojego męża, że nie chciałam wierzyć, że to prawda, ale ponieważ jestem bardzo ciekawska, postanowiłam otworzyć i ku mojemu zaskoczeniu, był tam z inną kobietą (IK). Czułam, że krew odpływa mi z twarzy, w głowie zaczęło mi się kręcić, wzrok pociemniał. To było po prostu straszne.

Kiedy wróciłam do domu, powiedziałam mu, żeby wyszedł, ale on nie chciał, powiedział, że to wszystko kłamstwo i że nie zna tej osoby. To był początek “piekła” w moim życiu.

We wszystko, co podejrzewałam u męża, nie wierzyłam, dopiero kiedy sama nakryłam go z moją koleżanką z pracy, wiedziałam, że naprawdę jest z IK. Również dlatego, że zaczął się bardzo zmieniać. Zaczął pracować w nocy, zawsze opowiadając tę samą historyjkę, że ma dodatkową pracę. Zostałam sama w domu, w dni powszednie, w weekendy i w nocy.  To było okropne!!! Zaczął mnie też źle traktować, przeklinał mnie, czasami całymi dniami nie wracał do domu, mówiąc, że jest u kolegi. Dowiedziałam się jednak, że ciągle dawał i kupował prezenty dla IK, co tylko doprowadzało mnie do płaczu. Ale jednocześnie zawsze powtarzał mi, że chce ze mną zostać.

Wtedy też zaczęliśmy szukać domu do wynajęcia i znaleźliśmy go, ja z moją nadzieją myślałam, że przeprowadzka do nowego domu będzie inna i była, naprawdę była. W dniu przeprowadzki do nowego domu oboje byliśmy zaniepokojeni tą zmianą, zwłaszcza ja. Jednak to właśnie tam odnalazłam swoje szczęście. Znalazłam RMI i moją nadzieję.

Ale najpierw wyjaśnię, co się stało. Mój mąż wrócił do domu i powiedział, że chce porozmawiać z moją matką. Zapytałam go, czy wszystko jest w porządku, a on odpowiedział, że tak.

Poszliśmy do domu mojej mamy, a kiedy wyszedł z pokoju, zobaczyłam, że jest zapłakana. Nie rozumiałam nic z tego, co się działo. Usiadłam i czekałam, aż ktoś mi wszystko wyjaśni, wtedy wrócił mój mąż i zaczął mówić: ,,Chcę się z tobą rozstać, już cię nie kocham, jestem nieszczęśliwy, potrzebuję swojej wolności, ożeniłem się bardzo młodo i chcę być wolny jak ptak”. Mój świat rozpadł się w jednej chwili!!!

To były 3 godziny rozmowy między nami: łzy i rozpacz. Błagałam. Błagałam go, żeby został, ale to nic nie dało, odkryłam, że był z IK od około roku - to było straszne odkryć, że byłam tak nieświadoma tego, co działo się tuż pod moim nosem.

Po skończonej rozmowie poszedł do domu, wziął ubrania, wrócił do domu mojej matki, przytulił mnie i wyszedł. W tamtej chwili wydawało mi się, że życie nie ma już dla mnie żadnego sensu. Przylgnęłam do mamy i płakałam, płakałam i płakałam, naprawdę wyłam. Czułam w sobie tak ogromny ból, że wydawało mi się, że mam głęboką, ropiejącą ranę. To był naprawdę fizyczny ból, którego doświadczałam, nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego.

Jak Bóg zmienił twoją sytuację Antonia, gdy Go szukałaś z całego serca?

Bez wątpienia było to wtedy, gdy znalazłam RMI! Szukałam wszystkiego, co mogłam znaleźć w internecie, myślałam, że już wariuję, bo tylko ja wierzyłam w odbudowę mojego małżeństwa, NIKT inny.

Wtedy znalazłam ciebie, zamówiłam książkę i oparłam na niej swoje życie. Zaczęłam stosować się do wszystkiego, co tam przeczytałam, a Bóg zaczął zmieniać moje życie w sposób, jakiego nigdy nie mogłam sobie wyobrazić. Całkowicie się zaangażowałam, uczęszczałam na kursy, czytając w kółko te same lekcje. Czytając, zatrzymywałam się i uniżałam u stóp Boga, a On mnie kształtował, zmieniał, przekształcał w nową kobietę.

Zawsze byłam kłótliwą kobietą, walczącą o wszystko, i to właśnie tam On uzdrowił mnie w pierwszej kolejności. Zmieniałam się i zmieniałam, i zmieniałam, a wszystko to dzięki Jego Słowu. Do tego stopnia, że ludzie wokół mnie mówili, że widzą we mnie coś innego. Mówiłam im, że to miłość Boża mnie ogarnęła.

Antonia, jakich zasad ze Słowa Bożego (lub z naszych materiałów) nauczył cię Pan podczas tej próby?

Myślę, że w procesie poszukiwania RMI stałam się miłośniczką czytania. Przeczytałam kilka innych książek, które mi pomogły, ale dla mnie najważniejsza była CUDOWNA książka ,,JAK BÓG MOŻE I PRZYWRÓCI TWOJE MAŁŻEŃSTWO”. Jeśli ktoś potrzebuje nadziei i mapy, jak zmienić wszystko w sobie, to właśnie tę książkę powinien przeczytać.

Jakie były najtrudniejsze chwile, przez które Bóg pomógł ci przejść Antonia? 

Najtrudniejsze były momenty, kiedy ludzie z rodziny mojego męża przychodzili do mnie, żeby mi powiedzieć, co zrobił lub czego nie zrobił z inną kobietą. To było straszne i zawsze czułam się źle, gdy słyszałam takie rzeczy, a jednocześnie starałam się zachować łaskawość, łagodność i spokój ducha.

Antonia, jaki był punkt zwrotny w twoim przywróceniu?

Słuchaj, prawdę mówiąc, nie jestem pewna, kiedy nastąpił ten punkt zwrotny, ponieważ od początku zawsze kierowałam się zasadą odpuszczania, nigdy, NIGDY nie uganiałam się za mężem, ponieważ kiedy odszedł, powiedział, że jeśli zadzwonię, nie odbierze, jeśli zadzwoni moja matka, nie odbierze, jeśli zadzwoni ktoś z rodziny, z wyjątkiem mojej kuzynki, z którą był najbliżej, nie odbierze.

Wiesz, od dnia, w którym odszedł, zaczęłam pisać pamiętnik, zapisywać wszystko, co mi się przydarzyło w ciągu dnia i wieczoru. Zapisywałam wszystko, co przeczytałam i znalazłam w internecie. Chciałam spojrzeć wstecz i zobaczyć, jak daleko zaszłam.

W czasie pobytu na pustyni podjęłam wiele postów, ponieważ nauczyłam się, że post jest bardzo ważny, bo bardzo nas wzmacnia. Podczas postu spędzałam czas i bardziej szukałam Pana, czasami zastanawiałam się, jak mogłam spędzić tyle czasu z dala od Jego obecności. Niestety, musiałam nauczyć się szukać Go z bólu. Z każdym dniem, który mijał, coraz bardziej przywiązywałam się do Pana!!!

Powiedz nam, JAK to się stało Antonia? Czy twój mąż po prostu wszedł frontowymi drzwiami? Antonia, czy podejrzewałaś lub wiedziałaś, że jesteś blisko przywrócenia?

Myślę, że od tego dnia jego serce zaczęło mięknąć, ale potem nic, żadnych wiadomości, nic. Trwałam w swoim oczekiwaniu na BOGA.

Pewnego ranka, kiedy robiłam porządki w domu, przysłał mi SMS-a o następującej treści: ,,Czekaj na PANA i ufaj, że wszystko będzie dobrze dla nas obojga. Dziękuję Ci za to, że jesteś tak wspaniałą osobą. Całuję i wierzę, że w tym roku moje życie zmieni się na lepsze!”.

Czy wierzysz w to? Spójrz, kiedy mój mąż wyszedł z domu, był niewzruszony, powiedział, że od dawna mnie nie kochał, że nie chce mnie już w łóżku, że nie może mnie nawet pocałować, i po tym wszystkim wysłał taką wiadomość!!! Tylko Bóg!!!

W noworoczny poranek otworzyłam e-mail i zobaczyłam wiadomość od niego o temacie: ,,Szczęśliwego Nowego Roku”. Otworzyłam maila z sercem prawie wyskakującym z piersi i przeczytałam to: ,,W moim życiu zdarzało mi się popełniać błędy, ale wiem, że Bóg to zmieni. Wierzę, że w tym roku znów będziemy szczęśliwi i może pewnego dnia zapomnimy o wszystkim, co się wydarzyło... Dużo o Tobie myślałem! Ucałowania i zostań z Bogiem”.

Łał, czy możesz uwierzyć, jak wspaniały jest BÓG??? Od tego dnia zaczął się ze mną kontaktować, wysyłał mi e-maile, SMS-y, ale NIGDY do mnie nie dzwonił, po prostu wymienialiśmy wiadomości. W tym czasie Bóg coraz bardziej zbliżał mnie do siebie. Zawsze, gdy miał jakieś wiadomości o dostawie do mieszkania, w którym przebywał, dawał mi znać. To były zaskakujące dni, ale były też takie, kiedy myślałam, że się poddam, pojawiały się okoliczności, czułam się słaba, płakałam, ale BÓG zawsze mnie pocieszał. Bywały dni, kiedy wracałam do domu, siadałam na łóżku i wołałam Jezusa, aby usiadł przy mnie i ze mną rozmawiał, to było niesamowite mieć Niebiańskiego Męża tak blisko siebie!

Czy poleciłabyś jakieś nasze materiały, które szczególnie ci pomogły Antonia?  

Na pewno zaczęłabym od polecenia strony internetowej RMI, gdzie można znaleźć książki, które zmieniają życie. Nadal uważam, że to niesamowite, że Erin mówi o naszych postawach i o tym, jak możemy się zmienić, będąc posłusznymi BOGU ponad wszystko.

Czy byłabyś zainteresowana pomocą w zachęcaniu innych kobiet, Antonia?  

Na pewno tak. Wiesz, bardzo prosiłam BOGA, aby pokazał mi kobiety, które przechodzą przez to samo, co ja, i ku mojej radości PAN powierzył mi to i każdego dnia stawia na mojej drodze zranione kobiety, abym mogła je pocieszać, modlić się i odsyłać na waszą stronę.

Tak czy inaczej Antonia, jaką zachętę chciałabyś zostawić kobietom na zakończenie?

Jak już wcześniej powiedziałam, szukanie BOGA ponad wszystko i bycie Mu posłusznym - to wszystko, czego On od nas chce i to właśnie pokazuje Mu, że Go kochamy. Musimy kochać Go bardziej niż kogokolwiek innego, łącznie z naszym ziemskim mężem.

Tak właśnie było w moim przypadku - tak bardzo kochałam mojego ziemskiego męża, tak bardzo go kochałam, że Pan musiał usunąć go z mojego życia, abym mogła kochać mojego Niebiańskiego Męża bardziej niż kogokolwiek i cokolwiek na tym świecie, i to była najlepsza rzecz, jaka się wydarzyła. To znaczyło więcej niż moje przywrócenie.

Dzisiaj kocham mojego męża jeszcze bardziej niż przedtem, ale jest inaczej, ponieważ kocham mojego Pana, mojego Niebiańskiego Męża ponad niego i kogokolwiek innego!!!