Ufając Mu nigdy się nie zawiedziemy

♕ Dzisiejsza obietnica: ,,Dlatego tak mówi PAN: Jeśli zawrócisz, wtedy zawrócę cię, abyś stał przede mną. I jeśli odłączysz to, co cenne, od tego, co nikczemne, będziesz jakby moimi ustami. Niech oni zawrócą do ciebie, ale ty nie zawracaj do nich” Jeremiasza 15:19

Droga oblubienico, zachęcam Cię do przeczytania tego rozdziału i porozmawiania ze swoim Niebiańskim Mężem, co chce Ci przez Niego powiedzieć i jak możesz praktycznie wprowadzić go w życie.

Nasz Niebiański Mąż (NM) jest tym, co jest najcenniejsze w porównaniu do wszystkiego innego. Często zaczyna poruszać się widocznie w naszej sytuacji na ostatnią chwilę, ale po świadectwie z rozdziału widzę jak to nie znaczy, że już wcześniej nie zaczął działać i ustawiać pewnych okoliczności, czy osób odpowiednio, ale my możemy po prostu nie dostrzegać co się dzieje, aż otworzy nam oczy i da zrozumienie. Nasza wiara i ufność jest przez to testowana, a jak wiemy jest to dla Niego bardzo ważne, żeby ufać Mu z całego naszego serca i nie pokładać ufności w nikim i niczym innym. Wszystko inne prędzej czy później zawodzi, On nigdy nas nie zawiedzie.

Znowu znalazłam się w poczekalni w dużym obszarze w moim życiu i są też inne góry przede mną, na które czekam, aż będą przesunięte do morza. Zaczęłam sobie powtarzać, że czekanie jest dobre. Taka krótka prawda, która szybko przypomina mi o obietnicy z Rzymian 8:28 i Izajasza 40:31 i wszystkim co wiem już o czekaniu. Nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej tak szczerze cieszyłam się, że jedne drzwi są zamknięte, nawet takie przez które chciałam przejść, wierząc i ufając całkowicie, że widocznie mój Niebiański Mąż szykuje dla mnie coś jeszcze lepszego. Jestem podekscytowana i oczekuję na Jego działanie, widząc jak pewne puzzle mojego życia zaczynają się układać. Pojawiło się też u mnie przynaglenie w ciele, żeby robić coś, żeby coś się działo i sprawa ruszyła do przodu, ale przypominam sobie, że wtedy tylko jestem zmęczona i muszę polegać na Nim, ufać i nie chcieć siłą przechodzić przez drzwi, które nie są dla mnie w tym czasie. Pokusą jest też zmniejszenie swoich oczekiwać, ale wierzę, że mój NM chce spełnić pragnienia mojego serca i znając Go wierzę, że przekroczy moje oczekiwania, jak przeważnie się dzieje.

To prawda, że odpuszczanie jest kluczowe w naszej Podróży, często jest to dla nas ciężkie, żeby odpuścić rzeczy, ludzi, pragnienia, które tak wiele dla nas znaczą. Niektóre obszary było mi łatwiej odpuścić, z innymi zmagam się co jakiś czas, ale nauczyłam się już, że nawet w tym On może mi pomóc i ważnej zasady, którą mi pokazał. Odpuszczenie staje się niemożliwe jak skupiamy się na osobie, pragnieniu, które mamy odpuścić i staramy się to zrobić sami, ale staje się naturalnie, jak zaczynamy się skupiać całkowicie na Nim, jak On staje się naszym wszystkim, jak poznajemy Go lepiej i jesteśmy w bliskiej społeczności, której nic nie może się równać. Z czasem wszystko się odwraca i to staje się dla nas tak cenne, że możemy się obawiać, że nasze pragnienia i obietnice się spełnią i zaburzy to to, co mamy teraz. Niesamowite jak zmieniamy się podczas naszej Podróży.

Pamiętać, żeby spędzać czas z moim NM nie tylko na rozmowie o moich potrzebach, trudnościach, ale po prostu na rozmowie, cieszeniu się Jego obecnością. Złożyć wszystkie obietnice od Pana na ołtarzu, wtedy nie będę doświadczać bólu np. związanego z moją relacją z ziemskim mężem. Poddanie jest wolne od bólu, zmartwień, zamieszania i samotności, jest miejscem odpoczynku, uwolnienia, aby cieszyć się bliższą relacją z Niebiańskim Mężem. To kto lub co jest na pierwszym miejscu w naszym sercu widać po tym o czym głównie myślimy, mówimy, marzymy, czy piszemy, więc chcę zwracać na to uwagę w moim życiu i jest to też wyznacznik, który pomaga nam zrozumieć co lub kto jest najważniejszy w życiu innych. Smuci mnie i dziwi jak wielu chrześcijan rzadko mówi o Panu i o tym co czyni w ich życiu, bo są tak pochłonięci przyziemnymi sprawami. Widzę jak u mnie to się zmieniło, nie potrafię o Nim nie mówić, bo jest tak ważną częścią mojego życia i uwielbiam mówić o tym jakie cudowne rzeczy czyni i po prostu jak działa w moim życiu. Doświadczyłam tego, że inni chrześcijanie patrzą na mnie i traktują mnie inaczej odkąd przestałam chodzić do lokalnego kościoła, za każdym razem pytając się czy chodzę, chociaż nie byłam tam od ponad roku, jakbym odstąpiła od wiary albo robiła coś złego. Dla niektórych jakby nie ma znaczenia jak dobry owoc przynosi moja osobista relacja z Panem i chyba mają przekonanie, że poza kościołem nie można wzrastać duchowo. Jedno co zauważyłam, że często te same osoby prawie nigdy nie wspominają Pana mówiąc co u nich słychać, a niektóre rzeczy i słowa pokazują jakby tej bliskiej relacji brakowało. Pragnę, żeby moje życie było zachęcające dla innych, żeby żyli blisko z Panem i uwzględniali Go w swojej codzienności, żeby był dla nich wszystkim.

Droga oblubienico, ten rozdział jest przypomnieniem, że nasz NM jest najcenniejszy i zachęca do zbadania serca czy na pewno jest na pierwszy miejscu w naszym życiu czy trzymamy się czegoś, co powinniśmy odpuścić. Ufając Mu nigdy się nie zawiedziemy, Jego rozwiązania są zawsze lepsze niż nasze plany i często przekraczają to na co mamy nadzieję

~ Tiara w Polsce
Pastor polskiej służby
Obserwuj #Tiara
Jestem partnerką płacącą dziesięcinę. Dowiedz się więcej.


Książka Znalezienie życia w obfitości jest dostępna jako ebook w naszej księgarni!